wtorek, 6 listopada 2007

Bijatyka. W klatce ewidentnie o jedzenie. Poza klatką - mam nadzieję, że to niewinna zabawa. Skaczą na siebie, podgryzają w kark, przewracają na plecy i iskają brzuchy. Shiba jest wytrwała. Nigdy jej sie to nie nudzi, a energia ją wprost rozpiera. Kreta natomiast jest świadoma swojej siły. Wie, że z łatwością może rudzielca odepchnąć kopniakiem, albo powalić na łopatki. Tylko panikara z niej. W czasie bójki to zawsze ona najwięcej piszczy, choć nic złego jej się nie dzieje.





Panna Kreta wyprobowuje nowy hamak. Na razie jakoś się panny nie mogą do niego przekonać. Wolą twarde posłanie w pudełku po lodach albo rurze pcv.

czwartek, 1 listopada 2007



Kreta uwielbia zakopywać się w kupie moich ubrań. Taki odpoczynek przed dalszym zwiedzaniem.
Kiedy panny się nie biją, to sie przytulają. Leżą razem, wtulone w siebie. Raz jedna opiera się na drugiej, potem zmiana. Tutaj Kreta zrobiła sobie z Shiby podgłówek.
Dziewczyny wybierają się na spacer. W lewo, w prawo... Droga wolna, można iść!
Kreta: Nieee, tego kawałka Ci nie oddam, nie ma szans!