czwartek, 26 czerwca 2008

Bliźniaczki?

Z pomarańczą w tle




Wzdych...

Kretka znowu ma gorsze dni. Z Royala zamiast psiej dostaliśmy kocią karmę hypoalergiczną. Białko miało być jakoś rozbijane na niewykrywalne polipeptydy czy coś takiego, a tymczasem żadnej poprawy. Rana na plecach znowu się paprze :-( Tylko szkoda mi czarnucha, bo nic poza granulatem zjeść nie może, a widać, że ma na coś ochotę (ostatnio znalazła pająka za szafką i go pożarła).
Do Shiby kończy mi się cierpliwość czasem. Ja naprawdę wszystko jestem w stanie zrozumieć i sobie wyjasnić. Niech sobie baba buduje te gniazda, niech sobie szatkuje szmatki, niech odgryza zaciski. Tylko czemu robi to w ramach jakiegoś dziwnego opętania? W "dni rodzenia" mam małego szatana, nie szczura.

poniedziałek, 16 czerwca 2008

Siostrzyczki

Niedzielnego przedpołudnia udało mi się uchwycić taki oto obraz śpiących szczurów. Oaza spokoju i miłości:







Pierwszy wiosenny spacer

Najpierw niepewnie dziewczynki wychyliły nosy z transportera. Po raz pierwszy zetknęły się z taką ilością zapachów i zielonego.


Na zachętę dostały smakołyki.


Świat z kolan pani wygląda o wiele ciekawiej...

Czyżby Shiba wąchała kwiatki?


Kretka nie chciała się oddalać od bezpiecznego schronienia.


Co jakiś czas kontrolowała swoje położenie względem mojego :)


Alergia na białko

Ponieważ problemy skórne Kreci powoli zaczęły znikać, wprowadziłam do diety różne produkty. Wśród nich były dropsy. Po jakimś czasie zauważyłam, że krostki pojawiają się znowu, a na pyszczku Krety powstała duża (jak na szczura), obejmująca cały policzek od wibrysów aż do oka rana. Dodatkowo rozbabrała się rana na plecach (pamiątka po gęstych zastrzykach, martwica). Ranki były ciągle mokre, ropiejące i chyba bolesne, bo mała nie pozwalała ich dotykać maścią.
Zdjęcia pokazałam koleżance z forum Alloszczur, która nie miała wątpliwości, że chodzi o alergię na białko. Dodatkowo pouczyła mnie co mam robić i czego mogę się spodziewać.
Dropsy zostały natychmiast odstawione. Szczur dostał dexafort, co zmniejszyło drapanie i dało szansę na zagojenie. Po kilku tygodniach jednostajnej diety ranka na pyszczku zupełnie się zagoiła, mniejsze też zniknęły, tylko ranka martwicza ciągle dokucza.
Zauważyłam też, że gwałtowna i zła reakcja Krety występuje tylko przy białko pochodzenia zwierzęcego. Biało roślinne, zbożowe toleruje bez zastrzeżeń.
No cóż. Niestety przy tej chorobie nic nie wiadomo. W najgorszym wypadku może dojść do tego, że szczur nie będzie akceptował białek jego własnego ciała i dojdzie do zaniku mięśni. Póki co dzielnie walczymy.

Pluszakowo

Moje śmierdziuszki zostały uwiecznione na grzbiecie Manfreda L. - pluszowego basseta bretońskiego. Chyba jednak ilość kudłów i pluszu trochę je przerażała. Szczury o wiele pewniej czuły się na twardym podłożu.