Najpierw niepewnie dziewczynki wychyliły nosy z transportera. Po raz pierwszy zetknęły się z taką ilością zapachów i zielonego.

Na zachętę dostały smakołyki.

Świat z kolan pani wygląda o wiele ciekawiej...
Czyżby Shiba wąchała kwiatki?
Kretka nie chciała się oddalać od bezpiecznego schronienia.

Co jakiś czas kontrolowała swoje położenie względem mojego :)

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz