poniedziałek, 24 maja 2010

Update 21 maja 2010

Happy Hour - 375 g
Pavan - 401 g

Happy generalnie interesuje się wszystkim innym, tylko nie miziankami: "weź mnie na ramię, nie na to, na to drugie. Daj buziaka. Niedobry twój buziak, nie śliń mnie. O, paproszek, muszę zejść, zejdź mnie na ziemię. Fajny paproszek, zobacz Pavciu jaki paproszek. A tam co? But? But! Nurkujemy? Ma sznurówki, ale fajnie. O kurka, i krzesło jest. Chcę na krzesło. Wejdę na krzesło. Oparcie mi się skończyło. O, pieseeeek. Piesku, piesku, podejdź, skoczę Ci na plecy. Zabieraj mokrego nosa. A co masz pod brzuchem? Nic ciekawego, idę do dużej" itd.
Pavan natomiast ma inną filozofię: "tu nie zaczepiają, tu mogę siedzieć. Happy, gdzie ty idziesz, nie zostawiaj mnie samego, Happyyyyy! Poczekaj. Ej, ja nie dam rady na to krzesło. Happy, zaczekaj na mnie. No gdzie ty biegniesz? O, znalazłeś psa, a ja go tak szukałem. Psie, daj oko, dostaniesz buzi w oko. Nie zamykaj. Jak mam Cie całować w oko, jak zamykasz? Głupi pies. Czy możemy już wracać do domu, Happy?"

fotka z 15 maja:
Photobucket

Update 23 kwietnia 2010 - Krety nie ma

Miała 3 lata i dwa miesiące. Do końca dzielna, udawała, że wszystko będzie dobrze. Na pożegnanie lizała mnie po dłoni. Nigdy tego nie robiła. Nie okazywała uczuć. Była niezależna. A teraz lizała mi ręce, jakby chciała powiedzieć: "to, że dopominałam się pieszczot nie znaczy, że cię nie kochałam".

[']

Update 14 kwietnia 2010

Photobucket

Photobucket

Photobucket